Następnego dnia obudziłam się sama od siebie o 6.
Bałam się, że to mi już tak zostanie. Poszłam do łazienki się ubrać,
uczesać i umalować. Była 6;34 miałam nadzieję, że szybko miną te minuty.
Nie mam ochoty codziennie tak się nudzić. Pierwszy raz ubrałam tutaj
buty na płaskiej podeszwie. Kiedy chciałam wychodzić z pokoju zobaczyłam
przed drzwiami Alana.
- hejka.
Uśmiechnęłam się.
- właśnie miałem po ciebie wpaść. Idziemy do stołówki?
- Pewnie. Jak minęła noc?
- Dobrze a tobie jak się spało?
- Wygodnie, ale nie mam ochoty dłużej tu być.
Zamknęłam drzwi z mojego pokoju i ruszyłam z nim do stołówki.
- Dlaczego? Jak mówiłem wczoraj, jest tu bardzo fajnie i sympatycznie.
- Jak dla kogo. Jestem tu na siłę, nigdy nie chciałam tu przyjechać.
Nienawidzę mojego ojca, jego nowej żony, całego świata.
Ruszyłam oburzona szybszym krokiem.
- Czekaj. Przecież nie musisz kochać tutaj wszystkich ludzi. Po prostu
zacznij ich tolerować, a będzie ci się żyło o wiele lepiej.
Razem usiedliśmy przy stole. Zaczęliśmy jeść, a potem dziewczyny, które
ostatnio poznałam usiadły z nami i jak zwykle zaczęły cały czas o czymś
nawijać. Alan ma rację. Muszę się przyzwyczaić, że zostanę tutaj co
najmniej do końca pierwszego semestru. Skończyłam jeść śniadanie, a
potem wszyscy mieliśmy iść na lekcje. Poszłam do pokoju po książki, a
następnie pod salę. Profesor od razu nas wpuścił. Zasiedliśmy wszyscy do
swoich ławek. Alan usiadł obok mnie, a mina Niall’a była bezcenna. Sama
nie wiem, mogło mi się wydawać, ale w myślach śmiałam się wniebogłosy.
Zaczęliśmy pisać notatki.
Do 15 nic ciekawego się nie działo, dopiero później na najdłuższej
przerwie poszłam usiąść pod drzewem. Włożyłam słuchawki z mp4 do uszu i
wsłuchałam się w muzykę, dlatego przestraszyłam się kiedy ktoś złapał
mnie za ramię. Pociągnęłam za jedną z słuchawek, która wyleciała z ucha i
odwróciłam głowę, to tylko Niall.
- Co chciałeś?
- A tak przyszedłem zobaczyć co robisz. Przeszkadzam?
- Nie. Co tam u Mii?
- Nie wiem. Znaczy wiem, ale serio chcesz o niej gadać?
- A niby o czym? O lekcjach? Już wolę o tej ..
Chciałam powiedzieć jędzy, ale widać, że Niall za nią przepada, więc
dokończyłam
-o tej całej Mii.
- A ja wolę o lekcjach.
Spojrzałam na niego zdziwiona.
- To ja mam inne pytanie. Grasz na gitarze? Od kiedy?
- Od dawna. Uczyłem się sam i jakoś sobie radzę.
- Jakoś? Grasz świetnie.
- Nie przesadzaj. Aż tak to nie.
- Yhm.. Aż tak.
- I jak? Pogodziłaś się już z tym, że musisz tu przebywać?
- Nie do końca. Nadal mam żal do taty.
- Przecież on nie chciał dla ciebie źle.
- no niby nie, ale nie wybaczę mu tego. W tamtej szkole, miałam
przyjaciół, kolegów, koleżanki, znajomych. A tu? Znam ciebie, Alana i te
cztery gaduły. A nie mam z kim szczerze pogadać. Brakuje mi mojej
przyjaciółki. Jeszcze te gówniane przepisy, że mają zabrać nam telefony.
Z jakiej racji? To nasza własność.
- Tak, ale bez nich bynajmniej uważamy na lekcjach.
- Chyba wy.
Przeczesałam włosy palcami. Spojrzałam na niego. Miał słodki uśmiech.
- Wątpię żeby ktokolwiek się skupiał chyba że lizusy na przykład jak
Mia.
- Ja myślałam, że ty ją lubisz.
- haha coś ty. Matka po prostu stwierdziła, że Mia to ‘’dobra partia’’ a
ja … lekko mówiąc nie lubię jej.
- Jej na twój widok ślinka cieknie.
Zaśmiałam się, a on razem ze mną.
- No to według ciebie ona nie jest wystarczającą partią dla ciebie?
- Nie chodzi o partię. Nie patrzę na to. Nie mógłbym być z kimś tak
wrednym jak ona.
- wow. Myślałam, że ty myślisz o niej całkiem co innego.
- Widzisz. Pozory jednak mylą.
- No to kto według ciebie jest wystarczający na przykład z tej szkoły?
- W tej szkole jest dużo ładnych dziewczyn i za to miłych.
- Ładnych tak, ale sympatycznych nie spotkałam tu za wiele.
Zaśmiałam się.
- Jesteś tutaj zbyt krótko. Może zostaniesz dłużej.
- taa.. to kto według ciebie bardziej szczegółowo jest.. dla ciebie w
sam raz?
- ty?
- ja? No co ty. Twoja matka mnie nienawidzi. A ja długo tutaj nie
pobędę. Uwierz.
- Szkoda..
- No nie wiem. Ale może mnie odwiedzisz kiedyś w domu.
Uśmiechnęłam się promiennie i podałam mu karteczkę z moim adresem.
- Będę czekała.
- oo Chętnie wpadnę.
Uśmiechnęłam
się jeszcze raz i poszłam do szkoły. Chciałam iść do pokoju, weszłam za
drzwi. Miałam 4 minuty do lekcji, więc poprawiłam makijaż i fryzurę.
Potem wyszłam, a pod salą stał Niall i Alan. O dziwo razem rozmawiali.
Uśmiechnęłam się sama do siebie. Chwilę ich obserwowałam, ale potem
otworzyli klasę i wszyscy weszliśmy. Na początku podano temat i tak
dalej, a potem sami mieliśmy czytać i pisać notatki. Zaczęłam wykonywać
polecenie, a ktoś po chwili ktoś mnie poklepał po plecach, odwróciłam
się i zobaczyłam Mię.
- co chcesz?
Zapytałam szeptem.
- tylko tyle, żebyś odczepiła się od Niall'a.
- słuchaj, to że on nie odwzajemnia twojego uczucia to nie mój problem.
Daruj sobie, bo ja tylko się z nim koleguję.
Pokazałam sztuczny uśmiech i odwróciłam się w stronę tablicy. Skończyłam
notatkę i nauczyciel pozwolił mi wyjść kilka chwil przed przerwą.
Poszłam przed szkołę i załączyłam muzykę w mp4. Założyłam słuchawki do
uszu i oparłam się o drzewo.
Potem
podeszły do mnie dziewczyny
- Amelia słyszałaś o tej imprezie co bd jutro ? Idziemy tak? Ale najpierw zakupy!
Krzyknęły wszystkie razem a ja się uśmiechnęłam.
- super, ostatnia lekcja więc możemy iść.
Były szczęśliwe. Ostatnia lekcja minęła szybko i bez żadnych znaczących
rozmów. Potem poszłam do pokoju się przebrać z mundurku, w normalne
ciuchy i poszłam do pokoju dziewczyn. Wszystkie były gotowe, więc razem
ruszyłyśmy na podbój pobliskiego centrum. Nakupiłyśmy dużo ubrań,
sukienki i wróciłyśmy. Potem się pożegnałyśmy i każda poszła do siebie , wykąpałam się położyłam się na łóżku i myślałam o jutrzejszym dniu .
_________________
kolejny rozdział jak bd 3 komentarze :3
Boskie! Kiedy next? :D nie mogę się doczekać! <3
OdpowiedzUsuńBoskie kicia ^^ Jestem stałą czytelniczką :D
OdpowiedzUsuńOjej to mój komentarz jest trzeci ^^ Nie mogę się doczekać następnego rozdziału.. Jestem ciekawa co się wydarzy :D Czekam i jak dziewczyna wyżej też jestem stałą czytelniczką :3
OdpowiedzUsuń