poniedziałek, 10 listopada 2014

czwartek, 28 sierpnia 2014

Rozdział 7

Następnego dnia obudziłam się sama po 6. Dziwiłam się, ale w końcu wyszłam z łóżka i się ubrałam. Wyszłam przed 7 i ruszyłam do pokoju Niall'a. Zapukałam lekko, a gdy dostałam pozwolenie, weszłam.
- hej możemy pogadać? 
Zapytałam zamykając za sobą drzwi. 
- o co chodzi? 
Spytał stojąc przed lustrem. 
- Bo ja.. ja nie rozumiem. Chciałam się dowiedzieć o co chodziło ci wczoraj? 
- Nieważne. Puśćmy to w niepamięć.
- Ale to jest ważne, bo się wkurzyłeś, a ja na prawdę chciałabym wiedzieć o co chodzi.
- Przestań. Zdenerwowałem się i to było pod wpływem emocji bardzo za to przepraszam. 
- Powiesz o co chodzi? 
- Za chwilę lekcje. Lepiej idź się przygotować. Możemy o wczorajszym wieczorze zapomnieć? 
Zrobiło mi się przykro, bardziej niż wczoraj. Wyszłam z jego pokoju i wróciłam do siebie. Uczesałam kucyk, pomalowałam się i zabrałam ze sobą książki. Wyszłam z pokoju i poszłam na stołówkę , wzięłam sałatkę i sok pomarańczowy usiadłam z dziewczynami , ale jakoś nie miałam ochoty na rozmowę , dlatego szybko zjadłam i poszłam pod sale po 3 minutach przyszedł nauczyciel i wpuścił nas do sali , usiadłam w swojej ławce , byłam strasznie rozkojarzona lekcje na szczęście minęły bardzo szybko. Po 15 poszłam na dwór aby się przewietrzyć , usiadłam na ławce otworzyłam książkę "ostatnia Piosenka" i zaczęłam ją czytać , nagle ktoś oblał mnie wodą , gdy spojrzałam na górę zobaczyłam Mię , która zaczęła się śmiać 
-fajnie się bawisz ?!
-noo nawet nie wiesz jak 
-okej , chcesz wojny kochana to bd ją miała !
wkurzona poszłam do swojego pokoju , otworzyłam szafkę poszłam do toalety i się wykąpałam pomalowałam , wyprostowałam włosy i ubrałam .
 Gdy wyszłam z pokoju zobaczyłam Nill'a , podeszłam do niego

-hej , możemy teraz pogadać na spokojnie ?
-hej , a jak wcześniej rozmawialiśmy ?  
-ehhh Niall czemu taki jesteś ?
popatrzyłam na niego , ze smutną miną 
-normalny jestem 
-właśnie nie widzę , że chyba nie pogadamy sobie 
łezka spłynęła mi po policzku ,wyszłam ze szkoły i usiadłam koło drzewa siedziałam tak z 15 minut , po chwili ktoś usiadł obok mnie gdy spojrzałam zobaczyłam , że to Niall , nie odezwałam się do niego tylko znowu spojrzałam na ziemię .
-przepraszam 
spojrzałam znowu na niego , ale nic nie powiedziałam 
-nie chciałem , wiem  zachowałem się jak ostatni kretyn ale to dlatego że...no przepraszam mam nadzieję , że mi kiedyś wybaczysz 
wstał ,popatrzyłam na niego
-zaczekaj 
odwrócił się i na mnie spojrzał , wstałam i na niego popatrzyłam 
-nie mam ci czego wybaczać , tylko nie wiem o co ci chodzi , od wczoraj jesteś dla mnie jakiś dziwny 
-dziwny ?
-no nie mów że nie , bo od wczoraj jak tańczyłam z Alanem..
-właśnie tańczyłaś z nim , ten taniec miał być mój 
-ale...
-ja wiem , że on się tobie podoba , ale skoro tak jest to czemu chciałaś mnie pocałować ?
-on mi się nie podoba ! Ja go tylko traktuję jak przyjaciela  , nie mów czegoś czego nie wiesz  !
-ty może go tak traktujesz , ale on ciebie nie 
popatrzyłam na niego , nagle zaczęło padać 
-jeju , powiedz mi o co ci wczoraj chodziło , zazdrosny jesteś o mnie ?
-nie żartuj sobie i chodź bo się rozchorujesz 
-nie , no powiedz ! bo mam już dość tego jak się zachowujesz !
spojrzałam na niego ,zobaczyłam że był wśiekły 
-co mam ci powiedzieć , że coś do ciebie poczułem , że mi się podobasz i że jestem o ciebie zazdrosny proszę bardzo chciałaś wiedzieć o co mi wczoraj chodziło to już wiesz , lepiej ci z tym bo mnie się wydaje że nic to nie zmieni 
spojrzałam na niego , podeszłam bliżej uśmiechnęłam się i go pocałowałam 

Gdy się od niego oderwałam , znowu się uśmiechnęłam 
-przepraszam , ale musiałam nie mogłam już wytrzymać teraz możemy iść do szkoły 
złapałam go za dłoń i pociągnęłam , weszliśmy do szkoły pocałowałam go w policzek i poszłam do swojego pokoju przebrałam się w dres i rzuciłam się na łóżko , leżałam tak i myślałam o pocałunku uśmiechałam się do siebie jak jakaś nienormalna  , po ok godzinie zasnęłam.

______
jakoś poszło ;3 następny rozdział po 4 komentarzach :3

niedziela, 24 sierpnia 2014

Rozdział 6

Obudziłam się następnego dnia , wzięłam szybki prysznic lekko się pomalowałam i zrobiłam sobie kitkę , następnie wyszłam z pokoju i poszłam na stołówkę , usiadłam jak zawsze z moimi 4 gadułami rozmawiałyśmy o dyskotece a zwłaszcza o Mii byłyśmy ciekawe jak się ubierze , aby zrobić wrażenie na Niall'u , gdy zjadłyśmy poszłyśmy do sali . Lekcje na szczęście minęły szybko o 15 poszłyśmy na stołówkę na obiad , gdy zjadłyśmy każda z nas poszła do swoich pokoi , aby się ogarnąć , ja wzięłam szybki prysznic , pomalowałam się i zrobiłam sobie loki i ubrałam tą sukienkę którą kupiłam z dziewczynami ubrałam wysokie buty na obcasie
Przed 20 spotkałyśmy się u mnie i wypiłyśmy po dwa drinki na rozluźnienie. Potem poszłyśmy na salę gdzie odbywała się impreza. Zobaczyłam przebraną Mię jak kleiła się do blondyna, zaśmiałam się i poszłam z dziewczynami na parkiet.Tańczyłyśmy przez dwie piosenki, były szybkie czyli w sam raz na dyskotekę, potem zaczęły lecieć wolne piosenki, więc zeszłyśmy ze sceny i ja poszłam się przejść ponieważ na sali było duszno. Za mną wyszedł Niall. Złapał mnie za ramię. 
- nie szalej tak. 
- nie będę, jeżeli ty mnie nie doprowadzisz do szaleństwa. 
Uśmiechnęłam się i ruszyłam przez korytarz. Usiadłam na ławkę i uśmiechałam się sama do siebie. Potem przyszły dziewczyny, a ja się zaśmiałam. 
- widziałyscie tych wszystkich kolesi? Haha powaliłyśmy ich. 
- no ba! Każdy nas obczajał. 
- Idźcie na salę zaraz wrócę. 
Uśmiechnęłam się i poszłam do łazienki. Poprawiłam się i wracając na salę zobaczyłam czekającego pod nią Niall'a. 
- idziemy się bawić ?
Zaśmiałam się. Nadal miałam w głowie wódkę więc do niego podeszłam i chciałam go pocałować, on się odsunął.
 - jesteś pijana. 
- wiem i co z tego? 
- nie będziesz pamiętała. 
- to na pewno.. Okey idę na salę.
 Zamknęłam drzwi z sali i podeszłam do dziewczyn.Gdy do nich dochodziłam skończyła się szybka piosenka , a zaczęła się wolna , już chciałam im coś powiedzieć ale ktoś złapał mnie za dłoń i pociągnął do siebie , myślałam że to Niall ale gdy spojrzałam kto to , to okazał się Alan trochę posmutniałam , ale też się uśmiechnęłam nie chciałam aby się domyślił , że coś jest nie tak ,przytuliłam się do niego i tańczyliśmy . Gdy spojrzałam przed siebie zobaczyłam jak Niall nas obserwuje , i tak jakby robi się czerwony ze złości chciało mi się śmiać ale się powstrzymałam , piosenka się skończyła Alan lekko musnął moje usta , uśmiechnęłam się słodko i pocałowałam go w policzek , chciałam iść do dziewczyn ale zauważyłam że znalazły sobie towarzystwo więc nie chciałam im przeszkadzać. Wzięłam sobie picie i wyszłam na boisko , gdy szłam ktoś mnie szarpnął .
-ałłł !
odwróciłam się i zobaczyłam Niall'a
-zwariowałeś ?! To bolało !
-i dobrze 
-eee , że co ?!
-noo właśnie to 

-jeju o co tobie chodzi co ?!
-jak to o co ? Nie domyślasz się ?
-no nie wybacz jakoś nie , to może mi powiesz ?
Jeszcze tak wściekłego Niall'a nie widziałam , nie wiedziałam o co mu nawet chodzi , po tym jak mnie szarpnął przez chwilę bałam się , że mnie uderzy , ale na szczęście tego nie zrobił .
-nie , bo zdaje mi się że nic nie zrozumiesz 
-jeju Niall no proszę cię !
popatrzyłam na niego zrezygnowanym wzrokiem 
-bo ja ... zresztą nie ważne 
Patrzyłam jak sobie idzie , chciałam za nim pobiec ale nie miałam na to siły usiadłam na trawie i tak chyba z godzinę siedziałam i myślałam o tym wszystkim . Potem znalazł mnie Alan zaprowadził do pokoju ściągnął buty , położył na łóżku i pocałował na dobranoc w kącik ust , po 10 min wyszedł z mojego pokoju . Przez chwilę myślałam o tym co mówił Niall , zastanawiałam się o co mogło mu chodzić ale byłam tak wyczerpana , ze zasnęłam po 10 minutach.
 _______
sorcia że taki krótki , ale weny brak ;c mam nadzieję że i tak się spodoba <3
to kolejny rozdział bd jak bd 5 komentarzy :3

poniedziałek, 28 lipca 2014

Rozdział 5

Następnego dnia obudziłam się sama od siebie o 6. Bałam się, że to mi już tak zostanie. Poszłam do łazienki się ubrać, uczesać i umalować. Była 6;34 miałam nadzieję, że szybko miną te minuty. Nie mam ochoty codziennie tak się nudzić. Pierwszy raz ubrałam tutaj buty na płaskiej podeszwie. Kiedy chciałam wychodzić z pokoju zobaczyłam przed drzwiami Alana.
 - hejka. 
Uśmiechnęłam się.
 - właśnie miałem po ciebie wpaść. Idziemy do stołówki? 
- Pewnie. Jak minęła noc?
 - Dobrze a tobie jak się spało? 
- Wygodnie, ale nie mam ochoty dłużej tu być. 
Zamknęłam drzwi z mojego pokoju i ruszyłam z nim do stołówki. 
- Dlaczego? Jak mówiłem wczoraj, jest tu bardzo fajnie i sympatycznie. 
- Jak dla kogo. Jestem tu na siłę, nigdy nie chciałam tu przyjechać. Nienawidzę mojego ojca, jego nowej żony, całego świata. 
Ruszyłam oburzona szybszym krokiem. 
- Czekaj. Przecież nie musisz kochać tutaj wszystkich ludzi. Po prostu zacznij ich tolerować, a będzie ci się żyło o wiele lepiej. 
 Razem usiedliśmy przy stole. Zaczęliśmy jeść, a potem dziewczyny, które ostatnio poznałam usiadły z nami i jak zwykle zaczęły cały czas o czymś nawijać. Alan ma rację. Muszę się przyzwyczaić, że zostanę tutaj co najmniej do końca pierwszego semestru. Skończyłam jeść śniadanie, a potem wszyscy mieliśmy iść na lekcje. Poszłam do pokoju po książki, a następnie pod salę. Profesor od razu nas wpuścił. Zasiedliśmy wszyscy do swoich ławek. Alan usiadł obok mnie, a mina Niall’a była bezcenna. Sama nie wiem, mogło mi się wydawać, ale w myślach śmiałam się wniebogłosy. Zaczęliśmy pisać notatki. Do 15 nic ciekawego się nie działo, dopiero później na najdłuższej przerwie poszłam usiąść pod drzewem. Włożyłam słuchawki z mp4 do uszu i wsłuchałam się w muzykę, dlatego przestraszyłam się kiedy ktoś złapał mnie za ramię. Pociągnęłam za jedną z słuchawek, która wyleciała z ucha i odwróciłam głowę, to tylko Niall. 
- Co chciałeś? 
- A tak przyszedłem zobaczyć co robisz. Przeszkadzam? 
- Nie. Co tam u Mii? 
- Nie wiem. Znaczy wiem, ale serio chcesz o niej gadać? 
- A niby o czym? O lekcjach? Już wolę o tej .. 
Chciałam powiedzieć jędzy, ale widać, że Niall za nią przepada, więc dokończyłam 
-o tej całej Mii. 
- A ja wolę o lekcjach. 
Spojrzałam na niego zdziwiona. 
- To ja mam inne pytanie. Grasz na gitarze? Od kiedy?
- Od dawna. Uczyłem się sam i jakoś sobie radzę. 
- Jakoś? Grasz świetnie. 
- Nie przesadzaj. Aż tak to nie. 
- Yhm.. Aż tak. 
- I jak? Pogodziłaś się już z tym, że musisz tu przebywać? 
- Nie do końca. Nadal mam żal do taty. 
 - Przecież on nie chciał dla ciebie źle. 
- no niby nie, ale nie wybaczę mu tego. W tamtej szkole, miałam przyjaciół, kolegów, koleżanki, znajomych. A tu? Znam ciebie, Alana i te cztery gaduły. A nie mam z kim szczerze pogadać. Brakuje mi mojej przyjaciółki. Jeszcze te gówniane przepisy, że mają zabrać nam telefony. Z jakiej racji? To nasza własność. 
- Tak, ale bez nich bynajmniej uważamy na lekcjach. 
- Chyba wy. 
 Przeczesałam włosy palcami. Spojrzałam na niego. Miał słodki uśmiech. 
- Wątpię żeby ktokolwiek się skupiał chyba że lizusy na przykład jak Mia. 
- Ja myślałam, że ty ją lubisz. 
- haha coś ty. Matka po prostu stwierdziła, że Mia to ‘’dobra partia’’ a ja … lekko mówiąc nie lubię jej. 
- Jej na twój widok ślinka cieknie. 
Zaśmiałam się, a on razem ze mną. 
- No to według ciebie ona nie jest wystarczającą partią dla ciebie? 
- Nie chodzi o partię. Nie patrzę na to. Nie mógłbym być z kimś tak wrednym jak ona. 
- wow. Myślałam, że ty myślisz o niej całkiem co innego. 
- Widzisz. Pozory jednak mylą. 
- No to kto według ciebie jest wystarczający na przykład z tej szkoły? 
- W tej szkole jest dużo ładnych dziewczyn i za to miłych. 
- Ładnych tak, ale sympatycznych nie spotkałam tu za wiele.
 Zaśmiałam się. 
- Jesteś tutaj zbyt krótko. Może zostaniesz dłużej. 
- taa.. to kto według ciebie bardziej szczegółowo jest.. dla ciebie w sam raz? 
- ty?
- ja? No co ty. Twoja matka mnie nienawidzi. A ja długo tutaj nie pobędę. Uwierz. 
- Szkoda.. 
- No nie wiem. Ale może mnie odwiedzisz kiedyś w domu.
 Uśmiechnęłam się promiennie i podałam mu karteczkę z moim adresem. 
- Będę czekała. 
- oo Chętnie wpadnę.
 Uśmiechnęłam się jeszcze raz i poszłam do szkoły. Chciałam iść do pokoju, weszłam za drzwi. Miałam 4 minuty do lekcji, więc poprawiłam makijaż i fryzurę. Potem wyszłam, a pod salą stał Niall i Alan. O dziwo razem rozmawiali. Uśmiechnęłam się sama do siebie. Chwilę ich obserwowałam, ale potem otworzyli klasę i wszyscy weszliśmy. Na początku podano temat i tak dalej, a potem sami mieliśmy czytać i pisać notatki. Zaczęłam wykonywać polecenie, a ktoś po chwili ktoś mnie poklepał po plecach, odwróciłam się i zobaczyłam Mię. 
- co chcesz?
 Zapytałam szeptem. 
- tylko tyle, żebyś odczepiła się od Niall'a.
- słuchaj, to że on nie odwzajemnia twojego uczucia to nie mój problem. Daruj sobie, bo ja tylko się z nim koleguję.
 Pokazałam sztuczny uśmiech i odwróciłam się w stronę tablicy. Skończyłam notatkę i nauczyciel pozwolił mi wyjść kilka chwil przed przerwą. Poszłam przed szkołę i załączyłam muzykę w mp4. Założyłam słuchawki do uszu i oparłam się o drzewo.
 Potem podeszły do mnie dziewczyny 
- Amelia słyszałaś o tej imprezie co bd jutro ? Idziemy tak? Ale najpierw zakupy! 
Krzyknęły wszystkie razem a ja się uśmiechnęłam. 
- super, ostatnia lekcja więc możemy iść. 
Były szczęśliwe. Ostatnia lekcja minęła szybko i bez żadnych znaczących rozmów. Potem poszłam do pokoju się przebrać z mundurku, w normalne ciuchy i poszłam do pokoju dziewczyn. Wszystkie były gotowe, więc razem ruszyłyśmy na podbój pobliskiego centrum. Nakupiłyśmy dużo ubrań, sukienki i wróciłyśmy. Potem się pożegnałyśmy i każda poszła do siebie , wykąpałam się położyłam się na łóżku i myślałam o jutrzejszym dniu .

_________________
kolejny rozdział jak bd 3 komentarze :3

sobota, 19 lipca 2014

Rozdział 4

Następnego dnia rano postanowiłam wstać o tej 7. Nie miałam na to ochoty ale wolałam uniknąć kolejnej awantury z dyrektorką. Swoją drogą Niall musiał się wczoraj głupio poczuć po tym co powiedziałam o jego mamie. No ale skąd mogłam wiedzieć? Teraz bynajmniej nie będę przy nim nic mówić. Ubrałam się i poszłam do łazienki spiąć włosy w kucyk i się umalować. Wyglądałam trochę lepiej. Poszłam do stołówki. Zobaczyłam tam już wszystkich uczniów. Kiedy weszłam wszyscy na mnie spojrzeli. Usiadłam szybko przy stole z dziewczynami. Zobaczyłam Nialla jak Mia mówi mu coś na ucho a on się śmieje. Odwróciłam wzrok i cicho siedziałam. Byłam niespecjalnie głodna więc tylko rozmawiałam z dziewczynami. Po tym jak Niall wczoraj sobie poszedł zrozumiałam , że mnie pocieszał bo chciał dać dobry przykład innym. 15 minut później siedziałam w klasie, w mundurku z książkami na ławce. Gdy każdy wchodził do klasy widziałam jak mnie obserwują , posmutniałam nie wiedziałam o co może im chodzić , przecież nic im nie zrobiłam ...Po 45 minutach wstałam i chciałam wyjść z sali ale przyjaciółka Mii mnie potrąciła i książki wypadły mi z rąk , posmutniałam jeszcze bardziej i łezki napłynęły mi do oczu szybko je pozbierałam i wybiegłam z sali , wbiegłam do swojego pokoju i rzuciłam się na łóżko po 10 min usłyszałam dzwonek na lekcje , wolałam już sobie nie grabić u dyrektorki , wstałam i podeszłam do lusterka ogarnęłam się i wyszłam z pokoju , gdy dochodziłam do sali ktoś mnie zaczepił , gdy się odwróciłam zobaczyłam przystojnego bruneta o piwnych oczach 
-tak ?
patrzyłam na niego 
-hej ...
nie wiem czemu , ale jakby go coś zatkało , patrzył się na mnie jak jakiś nienormalny poczekałam jeszcze 3 minuty i poszłam , wcale go nie zrozumiałam
-ejjj ! zaczekaj !
odwróciłam się , i na niego spojrzałam zaśmiałam się gdy do mnie podbiegał 
-no?
-sory , zamyśliłem się
-właśnie zauważyłam , więc co chciałeś ?
-szczerze ? 
-noo raczej
-zapomniałem 
zaśmiałam się
-ehhh , wybacz ale  śpieszę się na lekcję 
-okej a zdradzisz swoje imię czy to jakaś tajemnica ?
-tak to tajemnica 
znowu się zaśmiałam , i odeszłam . Weszłam do sali usiadłam w ostatniej ławce , obok mnie usiadł Niall zdziwiłam się , ciekawe co znowu chce po paru minutach do sali weszła dyrektora z chłopakiem , który mnie zaczepił przedstawiła go i powiedziała , ze od dziś bd chodził z nami do klasy . Nie wiem czemu , ale uśmiechnęłam się do siebie , gdy zobaczył mnie w ostatniej ławce też się uśmiechnął usiadł w pierwszej ławce bo jako jedyna była wolna. Po 45 minutach wyszłam z sali , ale ktoś mnie złapał za rękę odwróciłam się i zobaczyłam Alana .
-tak ?
-to jak zdradzisz mi swoje imię ? ty moje znasz 
-hah jeju Amelia 
popatrzyłam na jego dłoń , która nadal trzymała moją rękę 
-hymm to może puścisz moją  dłoń ?
-nie chętnie , ale mogę , to jak długo tu już jesteś ?
-ja pare dni , ale za długo tu nie pobędę 
uśmiechnęłam się szeroko 
-co ? czemu ? przecież fajnie tu jest tzn mi się podoba
-ehh nie dziwię się jesteś przystojny i dziewczynom się podobasz , ale mniejsza wybacz muszę iść 
nie pozwoliłam mu nic powiedzieć , i sobie poszłam , gdy wyszłam na boisko zobaczyłam jak Niall siedzi koło drzewa i gra na gitarze , uśmiechnęłam się usiadłam na ławce i zaczęłam go obserwować,  byłam  w szoku bo grał naprawdę dobrze po paru minutach na mnie spojrzał uśmiechnął się , chciałam do niego podejść ale wyprzedziła mnie Mia , wkurzyłam się , ale co ja biedna mogłam zrobić dyrektorka ją uwielbiała i zapewne by chciała , aby Niall z nią był wstałam z ławki i poszłam w stronę szkoły . Do wieczora nic ciekawego się nie działo , poszłam na stołówkę na kolację usiadłam sama po chwili obok mnie usiadł Alan , świetnie mi się z nim gadało umiał mnie rozśmieszyć po kolacji pocałowałam go w policzek i poszłam do pokoju wykąpałam się , położyłam się na łóżku myślałam chwilę o tacie , nie odzywa się zapewne się dobrze bawi z nią znowu posmutniałam ale zasnęłam bardzo szybko .
____
Brak weny dlatego krótkie sorcia , poprawię się następnym razem ^.^

niedziela, 13 lipca 2014

Rozdział 3

Jak myślałam następnego dnia o równej 7 rano zaczęli wszystkich budzić. Miałam po dziurki w nosie całej tej szkoły. Nie mam planu jak to zrobić ale już niedługo mnie tu nie będzie. Wyszłam z łóżka i wyciągnęłam z szafy pierwsze lepsze ciuchy. Ubierając je spojrzałam w lustro. Wyglądałam okropnie. Pomalowałam się i od razu było ciut lepiej. Wyszłam z pokoju wchodząc do stołówki. Zobaczyłam przewodniczącą i innych uczniów. I Niall'a. Zastanawiałam się czemu on jest tu taki popularny. Usiadłam przy pustym stole z jedzeniem i zaczęłam jeść. Siedziałam sama, a potem kilka dziewczyn przysiadło się do mnie. Zaczęły rozmawiać, a ja nawet nie miałam ochoty ich słuchać, szybko zjadłam, odniosłam tacę i ruszyłam do wyjścia ze stołówki. Kiedy wyszłam poczułam czyjąś dłoń na moim ramieniu, zrzuciłam ją i odwróciłam się. To ten Niall. 
- sory chciałeś coś? Nie mam ochoty na rozmowę.
 - czemu jesteś tak źle nastawiona do tej szkoły? Jeśli poznasz właściwe osoby, nigdy nie będziesz chciała jej rzucić i stąd uciekać.
Ruszył dalej, a ja patrzyłam na niego ze zdziwieniem. Ciekawe co miał na myśli. Po południu poznałam kilka dziewczyn, były sympatycznymi gadułami. Może i Niall miał rację... Ale ja nie chcę tu zostać. Chciałabym żeby mama tu była, a nie jakieś dziewczyny. Nie wybaczę ojcu tego, że zostawił mnie tutaj . To było okrutne z jego strony...!
 Potem mieliśmy lekcje i zajęcia wychowania fizycznego. Nie miałam ochoty robić co oni. Usiadłam na ławce i czekałam aż ten cały cyrk się skończy. Tęskniłam za Lilką, innymi znajomymi i starą szkołą! Wieczorem wróciłam do siebie. Nie miałam ochoty na kolację, ale jest ona niestety obowiązkowa. Zaczesałam włosy, związałam w kucyk i wyszłam ponownie. Usiadłam przy tym samym stole co rano. Dziewczyny usiadły ze mną i tym razem włączyłam się do rozmowy. Szkoda ze nie mam z nimi pokoju bo byłoby wesoło. Nagle zakręciło mi się w głowie , lekko się zakiwałam ale odniosłam tace , pożegnałam dziewczyny i ruszyłam do pokoju. Prawie upadłam w korytarzu ale ktoś podbiegł i mnie złapał. Straciłam przytomność ale kiedy się obudziłam Niall siedział obok mnnie. Zdziwiłam się i to bardzo patrzyłam na niego przez cały czas , ale nagle weszła dyrektora i cały , czar prysł wkurzyłam się popatrzyłam na nią i nagle się odezwała
-jak się czujesz ? 
-dobrze , dziękuje
przewróciłam oczami 
-dzwoniłam do twojego ojca powiedziałam co się stało...
przerwałam jej
-nie musiała pani jego nie interesuje moje życie, on jest zajęty swoją żonką...
-jak ty mówisz na swoją matkę ?
spojrzałam na nią zszokowana 
-to nie moja matka ! Moja mam zmarła dwa lata temu w wypadku samochodowym !
miałam łezki w oczach i odwróciłam się w stronę ściany , dyrektorka już nic nie powiedziała nie wiem czemu i wyszła z mojego pokoju. Niall po chwili wstał pochylił się nade mną , pocałował mnie w policzek i powiedział abym nie żyła przeszłością tylko żyła tym co będzie i dodał , abym nie płakała . Ehhh co on mógł wiedzieć jego mama żyła , był tu z własnej woli , on nic nie rozumie więc niech sobie daruje ! Po godzinie zasnęłam , następnego dnia pobudka znowu była o 7 nie chciałam wstawać z łóżka , i tak też zrobiłam miałam gdzieś to wszystko wstałam o 9 wykąpałam się , pomalowałam i ubrałam wyszłam z pokoju i niestety przyłapała mnie dyrektorka , zaczęła się na mnie wydzierać , że nikt nie łamie zasad w tej szkole , że jestem bogatą i rozkapryszoną smarkulą , że matka mnie źle wychowała , te ostatnie słowa mnie zabolały najbardziej , rozpłakałam się i wybiegłam ze szkoły usiadłam przy drzewie i płakałam , nagle usłyszałam dzwonek na przerwę prawie wszyscy wyszli na boisko usiadłam tak , aby mnie nie widzieli ale niestety ktoś zauważył bo słyszałam kroki w moją stronę .
-hej 
rozpoznałam głos
-Hej Niall 
nie musiałam nawet na niego patrzeć 
-skąd wiedziałaś , że to ja ?
zapytał zdziwiony 
-ehhh tak już mam rozpoznaje osoby po głosie 
nie spojrzałam na niego ani razu , usiadł na przeciwko mnie , podniósł moją głowę i zobaczył że płakałam
-czemu płakałaś ?
-ehhh... nie ważne
chciałam wstać , ale mi nie pozwolił
-ważne , odkąd tu przyjechałaś jesteś smutna , rozgniewana jakbyś miała do kogoś o coś żal
-bo mam żal , ale nie płaczę z tego powodu 
-a z jakiego ?
cały czas na mnie patrzył , nie wiem czemu ale jakoś czułam , że mogę się przed nim otworzyć , że mogę mu zaufać 
-ehh , bo chodzi o tą dyrektorkę , nie wstałam o 7 i przyłapała mnie jak wychodziłam o 9 z mojego pokoju zaczęła na mnie krzyczeć , obrażać mnie to jeszcze zniosłam , ale nie musiała mówić że moja mama mnie nie wychowała ! Ona była najlepszą matką na świcie najlepszą ! Ta dyrektorka nie ma wcale uczuć ! Nic nie rozumie współczuję jej mężowi i dzieciom ! Jest głupią jedzą , nie znoszę jej ! 
Gdy na niego spojrzałam , widziałam że zrobił się lekko czerwony ale nie wiedziałam czy ze złości , czy z innego powodu , popatrzyłam na niego jeszcze przez chwilę gdy nagle się odezwał .
-ta dyrektorka to moja matka 
spojrzałam na niego i tym razem ja spaliłam buraka , jaju jaka ja głupia , mogłam się ugryźć w język
-wiem , że czasem jest nie przyjemna i nie umie się pohamować , ale na serio jest miła i przyjacielska. Po prostu nie lubi osób które łamią zasady szkoły .
-przepraszam nie chciałam , ale nie mogłam się powstrzymać nikt nie będzie obrażał mojej mamy 
-wiem , domyślam się ja bym zareagował podobnie .
Chciałam coś powiedzieć , ale mnie przytulił . Uśmiechnęłam się do siebie i też się w niego wtuliłam , to było miłe na serio miłe , ale wszystko popsuła Mia spojrzałam na nią , i gdy zobaczyła jak się do sobie przytulamy poczerwieniała z zazdrości , chciało mi się śmiać ale się powstrzymałam . Niall wstał podszedł do niej , zaczęli o czymś gadać pożegnał się ze mną i poszli , posmutniałam bo myślałam , że spędzimy razem trochę więcej czasu . Siedziałam tak na boisku do wieczora i myślałam o wszystkim , zrobiło mi się zimno dlatego postanowiłam pójść do pokoju , wzięłam szybki prysznic położyłam się na łóżku i zasnęłam . 

______

jak czytacie to zostawcie jakiś komentarz , co mogę poprawić , czy wam się podoba itp :3

środa, 9 lipca 2014

Rozdział 2

Rozpakowałam się usiadłam na łóżku , zaczęłam pisać z moją najlepszą przyjaciółką , ona zawsze umiała mi pomóc i doradzić zawsze stawała po mojej stronie nawet wtedy gdy nie miałam racji i za to ją kochałam , gdyby ktoś mi odebrał telefon i nie miałabym z nią kontaktu to bym sobie chyba nie dała rady. Po chwili ktoś zapukał do mojego pokoju
-Proszę !
weszła jakaś dziewczyna
-hej jestem Mia , jestem przewodniczącą szkoły , dyrektorka kazała mi Cię oprowadzić po szkole.
przewróciłam oczami , napisałam do Lilki : że muszę kończyć bo przyszła jakaś idiotka , która ma mnie oprowadzić po szkole tęsknię i Kocham <3
-noo okej
wstałam z łóżka i popatrzyłam na nią
-aa i nie wiem czy ci mówiona ale telefony oddajemy dyrektorce...
nie pozwoliłam jej dokończyć
-co ?! niby czemu ?!
-jeju , gdybyś mi nie przerwała to bym ci powiedziała
-aha , sory nie chciałam możesz teraz dokończyć
-oddajemy je dyrektorce dlatego , abyśmy skupili się na nauce i nie byli w innym świecie
-aha bez sensu
spojrzała na mnie krzywo
-to co oprowadzisz mnie wreszcie po tej szkole ? czy jednak nie ?
-no już , chodź
poszłyśmy najpierw do dyrektorki napisałam szybko do Lilki że : zabierają mi telefon i nie wiem kiedy oddadzą ;c <3 . Weszłyśmy do gabinetu i dyrektorka od razu zabrała mi telefon , krzywo na nią spojrzałam , coś mi tam gadała ale jakoś jej nie słuchałam , wyszłyśmy z tego gabinetu po 2 godzinach oprowadzenia po tej dennej szkole zaprowadziła mnie do stołówki , rozglądałam się po niej , gdy tak patrzyłam zauważyłam przystojnego blondyna który siedział z kilkoma innymi osobami widać było że był popularny gdy spojrzałam na Mię zachciało mi się śmiać gdy tylko go zobaczyła , prawie aż ślinka jej pociekła...
-okej znasz już całą szkołę , więc pa
-ehe.Cześć
obserwowałam ją gdzie pójdzie i tak jak myślałam poszła do przystojnego blondyna przywitała się z nim i usiadła obok niego ja poszłam sobie nałożyć jedzenie zapłaciłam i szłam w stronę wolnego stolika , nagle ktoś we mnie wszedł i wyrzucił całe jedzenie na mnie
-uważaj jak łazisz !
spojrzałam na nią i usłyszałam jak cała stołówka wybuchła śmiechem
-przepraszam nie chciałam
-taa jasne ! Od czego masz oczy co nie widziałaś mnie ?!
-przecież przeprosiłam , nie przesadzaj
nie słyszałam co mówiła , bo w głowie nadal miałam śmiech tych wszystkich ludzi , wybiegłam szybko ze stołówki na boisko i usiadłam koło drzewa , rozpłakałam się , po chwili usłyszałam czyjeś kroki nie podniosłam głowy , tylko się wydarłam
- co chcesz się ze mnie pośmiać ?!
-nie chce
zdziwiłam się bo usłyszałam męski głos
-to czego chcesz ?
-pogadać
po chwili spojrzałam w górę , i zobaczyłam blondyna zdziwiłam się trochę
-taa , raczej nie mamy o czym
wytarłam łzy i wstałam , chciałam iść ale złapał mnie za dłoń popatrzyłam na niego
-możesz puścić moją rękę ?
-nie
-aha , niby czemu ?!
-już powiedziałem czemu
-aaa , tak chcesz pogadać , a raczej się ze mnie pośmiać
-nie jestem jak inni
-mhym ciekawe , nie jesteś ale się jednak na stołówce śmiałeś ! Co sumienie Cię gryzie ?
-nie gryzie , ale to serio było śmieszne więc nie mogłem się opanować
-może dla was , dla mnie nie !
nadal trzymał moją dłoń
-puścisz wreszcie , moją rękę ?
-tak. Wybacz
-ehe
-nie przejmuj się , do jutra o tej sprawie wszyscy zapomną , nie warto się przejmować na serio
-noo jasne jasne łatwo ci mówić , sory ale jakoś nie mam ochoty na rozmowę z nikim
-szkoda , jestem Niall jakbyś chciała wiedzieć
 -ehh , miło mi a ja Amelia
-ładnie
szeroko się do mnie uśmiechnął jeju miał taki słodki uśmiech , zapatrzyłam się na niego ale po chwili oprzytomniałam .
-wiem , że ładne bo mama mi je wybrała
odeszłam , doszłam do pokoju wzięłam prysznic i ubrałam się w dres położyłam się w łóżku bo było już po 22 i była cisza nocna a jutro o 7 pobudka , i znowu zacznie się piekło po 30 minutach zasnęłam .
_______________________
napisane :3 jak macie jakieś uwagi czy coś to piszcie z chęcią wezmę je pod uwagę :3 mam nadzieję , że wam się bd podobać ^.^